Jak film ci się spodoba zostaw suba i kliknij dzwoneczek :)-------------------------------------------------------------------------------------------------- Artur Boruc war mit seiner ersten Frau Katarzyna von 2001 bis 2009 verheiratet. Mit ihr hat er einen Sohn, welcher am 11. Juni 2008 während der Fußball-EM 2008 geboren wurde. Ab 2010 war er mit dem Modell Sara Mannei liiert, die er 2014 geheiratet hat. Am 3. August 2010 wurde ihre gemeinsame Tochter geboren. 🎙 Exclusive Interview with Artur Boruc 🍀🇵🇱"It was an absolutely great time for me [at Celtic], personally and football-wise." 🗣#LEGCEL | #SuccessNeverRe A glowing reference from Artur Boruc was one of the reasons Josip Juranovic made his move to Celtic. The Croatia right-back sought advice from his then Legia Warsaw team-mate when Celtic made their interest known earlier this month. Polish goalkeeper Boruc spent five eventful years at Celtic Park and was a hero of the Hoops support. Preview Howe: Consistent Boruc has won us points AFC Bournemouth goalkeeper Artur Boruc will now stay with the Cherries until summer 2018 External Link Five point preview: Sunderland v AFC Bournemouth External Link Artur Boruc (born 20 February 1980) is a Polish footballer who plays as a goalkeeper for Scottish club Celtic, and the Poland national team. In the game FIFA 09 his overall rating is 80. Fm3LHZH. On – jeden z najlepszych polskich bramkarzy. Ona – projektantka i influencerka. Artur i Sara Borucowie udowodnili, że miłość zawsze zwycięży. A mierzyli się z hejtem i okrutnymi plotkami... Zakochani świętują ósmą rocznicę ślubu. A my przypominamy historię ich miłości. O tę relację przyszło im zawalczyć. Urszula i Tomasz Kujawski: „Mamy za sobą wiele zakrętów, ale na szczęście udało nam się pozbierać” Jak poznali się Sara Mannei i Artur Boruc? Spotkali się przypadkowo i od tamtej pory są nierozłączni. Poznali się w jednym z klubów. Sara Boruc była wtedy świeżo po rozstaniu z partnerem i nie miała ochoty wchodzić w nową relację. Wtedy w jej życiu pojawił się Artur Boruc. Piłkarz wpadł na nią i mocno szturchnął. Poddenerwowana projektantka zwróciła mu uwagę i wtedy zaczęli rozmawiać. „Właśnie się rozstałam z partnerem, Nadia [przyp. red. siostra gwiazdy] też miała alergię na mężczyzn, dlatego wystrzegałyśmy się męskiego towarzystwa. Ale kiedy już wychodziłyśmy, wpadł na mnie jakiś facet. Mocno mnie popchnął. Byłam wściekła, że nie przeprosił, bo prawie wybił mi bark. Zwyzywałam go. To właśnie był Artur. Od słowa do słowa jakoś mnie spacyfikował”, wyznała w jednym z wywiadów Sara Boruc. Okazało się, że wiele ich łączy, a tematy rozmów się nie kończą. W dodatku sportowiec na początku znajomości postanowił ukryć przed pięknością fakt, że jest znanym piłkarzem. Zasugerował, że zajmuje się myciem okien. Sara Boruc po latach przyznała, że nie miała pojęcia z kim rozmawia, a piłka nożna nie była wtedy w kręgu jej zainteresowań. „Staliśmy tak na schodach i gadaliśmy ze dwie godziny. Poprosił o numer telefonu. Powiedziałam, że jeśli rano będę go jeszcze pamiętać, to sama zadzwonię. Parę dni później napisałam mu SMS-a. Nie miałam pojęcia, kim jest. Nie znałam się na piłce. Powiedział mi, że pracuje w Irlandii, że myje okna w wieżowcach”, dodawała gwiazda. Sprawdź też: Wielkie zmiany w życiu Sary i Artura Boruców. Para wyprowadza się z Polski! Fot. Wojtalewicz Jarosław/AKPA Sara Boruc-Mannei i Artur Boruc, 2012 rok Uczucie, które się między nimi narodziło było bardzo silne. Para pragnęła spędzać ze sobą jak najwięcej czasu. W tym czasie bramkach Legii Warszawa był w separacji z pierwszą żoną, Katarzyną, z którą doczekał się syna, Aleksandra. Wówczas o rozpad ich małżeństwa zaczęto obwiniać Sarę Boruc. Projektantka walczyła z tymi oskarżeniami. W wywiadach podkreślała, że prawda była zupełnie inna. „Pisano, że rozbiłam Arturowi rodzinę, że zostawił dla mnie żonę z noworodkiem. Nikt nie chciał słuchać, jak było naprawdę. Kiedy zaczynaliśmy się spotykać, Artur już był w separacji. Jego żona nie była wtedy w ciąży i wiedziała o nas. Umówiliśmy się, że ujawnię się dopiero po rozwodzie. Ale sprawy potoczyły się inaczej. Kiedy tuż po narodzinach syna Artur oświadczył, że nie będzie z matką swojego dziecka, wybuchła afera ”, zwierzała się w wywiadzie dla Flesza ukochana piłkarza. Czytaj także: Sara Boruc świętuje kolejny sukces i... rozprawia się z plotkami o kryzysie w związku Artur Boruc oświadczył się Sarze Mannei w 2010 roku. Po czterech latach zakochani pobrali się w Grecji. Do dziś jest to dla nich wyjątkowe miejsce, które darzą ogromnym sentymentem. ,,Ma niesamowity charakter, jest taką bardzo, bardzo dobrą duszą, ma niesamowicie wielkie, miękkie serducho i kocha mnie tak, że czuję to każdego dnia", mówiła o ukochanym Sara Boruc. Wspólnie małżonkowie wychowują Oliwię, córkę projektantki z poprzedniego związku. Z kolei w 2010 roku zakochani doczekali się Amelki, a w 2019 roku na świecie pojawił się synek Noah. „Oboje z Arturem pochodzimy z dużych rodzin i zawsze wiedzieliśmy, że chcemy taką stworzyć. Marzenia się spełniają”, pisała w jednym z postów Sara Boruc. Małżonkowie są szczęśliwi i spełniają się zawodowo. Sara i Artur Borucowie przez lata wiedli życie poza granicami kraju. Kilka miesięcy temu co prawda powrócili do Polski, gdzie bramkach ponownie pojawił się w Legii Warszawa, ale jakiś czas temu znowu było głośno o ich wyprowadzce. ,,Dzieci o dziwo są zadowolone. Nigdy nie mieszkały w Polsce na stałe. Generalnie trochę się bały języka też tak naprawdę. Artur spełnił swoje założenia. Zawsze marzył o tym, by zakończyć karierę w Legii Warszawa. Myślę, że on to mówił, nigdy nie wierząc w to, że to się spełni. Ja też szczerze mówiąc nie myślałam, że wrócimy do Polski", zwierzała się Sara Boruc w rozmowie z „Dzień Dobry TVN”. Z kolei jedna z najpiękniejszych polskich WAGs, posiada styl i klasę. Wraz z siostrami stworzyła kilka lat temu biżuteryjną markę, a niedawno otworzyła własną firmę modową The Mannei. Najnowsza kolekcja cieszy się ogromnym zainteresowaniem, także wśród zagranicznych gwiazd. Sara Boruc odnosi kolejne sukcesy, wdraża w życie swoje kolejne projekty. Dlatego czasem tak bardzo bolą ją komentarze, które czyta na swój temat. ,,Portale piszą, że jestem utrzymanką, a dzień później, że Anna Lewandowska na kolację z mężem założyła biżuterię od Sary Boruc. Wiedzą o mojej biżuterii, wiedzą, że jest fajna, ale robią wszystko, by podjudzać ludzi. Piszą, że leżę i pachnę, a zapominają, że mam dzieci, prowadzę dom. To żaden obowiązek? Ja jestem kobietą po przejściach. O tym się nie mówi. Czasem żadne pieniądze świata nie są w stanie wynagrodzić pewnych rzeczy", mówiła w rozmowie z „In Style”. Jedno jest pewne. Sara i Artur Borucowie trwają u swojego boku i wspierają się w trudnych momentach. Miłość dodaje im sił i walki do tego, by stawić czoła wszelkim przeciwnościom. A najważniejszą wartością zawsze i była dla nich rodzina. Z okazji 8. rocznicy ślubu życzymy zakochanym wszystkiego najlepszego! Zobacz też: Sara Boruc wystartowała z własną marką! Co znajdziemy w ofercie The Mannei? Fot. Artur Zawadzki/REPORTER Sara Boruc opublikowała na Instagramie serię zdjęć Artura Boruca z synem. Noah już nie jest bobasem, to duży chłopiec i ma śliczne, długie blond włosy. Piłkarze słyną z tego, że coraz chętniej prowadzą swoje profile w mediach społecznościowych. Na ich kontach na Instagramie czy Facebooku pojawia się mnóstwo zdjęć. Nie brakuje fotografii z treningów, ale także i tych, na których prezentują życie prywatne. Najczęściej pokazują zdjęcia z wakacji, czasem chwalą się też rodziną. Podobnie robią ich partnerki. Sara Boruc właśnie pokazała nowe zdjęcia Artura i syna. Jak wyglądają?Artur Boruc na nowych zdjęciach z synem. Jak wygląda Noah?Artur i Sara Boruc już od wielu lat tworzą jedną z piękniejszych par polskiego show-biznesu. Obecnie mieszkają w Warszawie. Ona rozkręca biznes – projektuje ubrania, z wielkim sukcesem, a on gra w Legii. Może początki ich relacji były mało romantyczne i nie wróżyły wielkiej miłości, jednak już dzisiaj wiadomo, że idealnie się dobrali. O tym, jak się poznali, opowiedziała reporterce Jastrząb Post, żona bramkarza:To było takie mało romantyczne spotkanie. Niewymarzone. Poznałam Artura w klubie w Warszawie, gdzie pomieszkiwałam, bo studiowałam zaocznie. Wtedy wypadały akurat moje urodziny, przyjechała do mnie siostra i wyciągnęła mnie do klubu. Nie miałam czasu na kluby, bo w sobotę i niedzielę byłam w szkole. Ale wyszłyśmy ze względu na te urodziny i jak wychodziłyśmy to na schodach szturchnął mnie jakiś pan w ramię i coś tam zaczęłam do niego mówić, że niegrzecznie się zachował. To był taki dość duży chłopak, jak to się mówi koksu i okazało się, że to jest Artura kolega. Ja podobno byłam bardzo wyszczekana i wszyscy się zaczęli śmiać, że do takiego faceta tak są szczęśliwymi rodzicami dwojga wspólnych dzieci. Ich najmłodsza latorośl – Noah przyszedł na świat dwa lata temu. Chłopiec jest oczkiem w głowie rodziców, a wspólne zdjęcia rodzinne dość często pojawiają się na profilu piłkarza i jego żony. Tym razem Sara pokazała nowe fotografie męża i synka. Chłopiec bardzo wyrósł i ma śliczne blond – napisała Sara pod pozuje jak rasowy model. Rośnie z niego niezły przystojniak. Zajrzyjcie do SzczepańskaZ wykształcenia polonistka, z zawodu redaktorka. Miłośniczka crossfitu i zdrowego stylu życia. Wielbicielka francuskiego kina, włoskiej kuchni i filmów Stanisława Barei. Artur Boruc i Sara Mannei oraz ich dzieci mieszkają w pięknym apartamencie z widokiem na centrum miasta. Być może niebawem zmienią otoczenie. Wcześniej informowali, że sportową emeryturę piłkarza chcą spędzić w Los Angeles. Instagram Sara Mannei @mannei_is_her_nameArtur Boruc kończy piłkarską karierę. Były reprezentant Polski nie wyklucza również zmiany otoczenia - luksusowy apartament w centrum Warszawy może zamienić na Los Angeles. Zobaczcie jak mieszka piłkarz i jego rodzina. 42-letni Artur Boruc oficjalnie piłkarską karierę zakończy w środę, 20 lipca. Tego dnia rozegrany zostanie mecz Legia Warszawa - Celtic Glasgow, a więc klubów, z którymi Boruc najbardziej się identyfikuje i w których odnosił największe sukcesy. Prócz Legii i Celtiku Boruc występował także we włoskiej Fiorentinie oraz angielskich Southampton i reprezentacji Polski w latach 2004-17 rozegrał 17 meczów. Debiutował w Bydgoszczy w meczu przeciwko Irlandii (0:0). Bronił na mistrzostwach świata w Niemczech w 2006 roku i mistrzostwach Europy w Austrii w 2008 roku. Był w reprezentacji na Euro 2016. Ostatni mecz w kadrze zagrał w 2017 roku przeciwko Urugwajowi kiedy został oficjalnie pożegnany. Od 2014 roku jest żonaty z piosenkarką Sarą Mannei, z którą ma dwójkę dzieci. Rodzina, póki co, mieszka w Warszawie, w pięknym apartamencie z widokiem na centrum miasta. Być może niebawem rodzina Boruców zmieni otoczenie. Wcześniej informowali, że sportową emeryturę piłkarza chcą spędzić w Los również:Chcę biegać w sztafetach na dobrym poziomie, a czy to da medal? Rozmowa z DuszyńskimKażdy start jest niewiadomą. Rozmowa z Justyną Święty-Ersetic Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Przede wszystkim jednak - Legionista! Już 20 lipca, o godz. 18:00, na stadionie przy ul. Łazienkowskiej 3 odbędzie się King’s Party, uświetniające zakończenie kariery przez wyjątkowego bramkarza - Artura Boruca. Informujemy, że właśnie ruszyła sprzedaż otwarta biletów na to spotkanie, dostępna dla wszystkich kibiców. Bądźcie z nami i godnie pożegnajcie Króla Artura! Są takie wydarzenia, które dzieją się tylko raz. Są takie momenty, które na zawsze pozostają z nami. Są wreszcie tacy ludzie, którzy złotymi zgłoskami zapisali się w historii. Tak jest w przypadku Artura Boruca. Legenda, Król, ale przede wszystkim - Legionista. Jak sam powtarza: jego serce zawsze biło dla Legii. Swoją miłość do klubu pokazywał przez wiele lat. To właśnie Artur Boruc swoją znakomitą, boiskową postawą wprawiał w zachwyt tysiące kibiców Legii. Uwielbiany w kibicowskiej społeczności i zawsze oddany warszawskiej drużynie, dziś zaprasza was na King’s Party - czyli imprezę poświęconą jemu, Królowi! To nie będzie zwykły mecz... To szczególne wydarzenie dla całego klubu. To moment, który każdy legionista musi przeżyć. To wyjątkowy, królewski dzień. Prawie dwa lata temu historia zatoczyła koło. 20 lipca chcemy zrobić wszystko, aby napisać nową. Bo jak sam Artur Boruc powiedział: "ja się dopiero witam"! 587 - tyle oficjalnych spotkań rozegrał Artur Boruc. W tym czasie Król Artur zdołał dwukrotnie wywalczyć mistrzostwo Polski, trzykrotnie mistrzostwo Szkocji, dwukrotnie Puchar Ligi Szkockiej, a także Puchar Szkocji. W sezonie 2014/15 ze swoją ówczesną drużyną - Bournemouth - zdołał także wywalczyć awans do Premier League - najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii. Artur Boruc zapisał się także w historii polskiej piłki reprezentacyjnej. Legendarny bramkarz rozegrał 65 spotkań w barwach Biało-Czerwonych. Żaden inny golkiper nie rozegrał do tej pory większej liczby meczów z orzełkiem na piersi. Artur Boruc swoją karierę rozpoczął w Pogoni Siedlce. Już wtedy był młodym i niezwykle perspektywicznym bramkarzem. O potencjale Artura już wtedy wiedział obecny trener golkiperów w Legii - Krzysztow Dowhań. Artur przyszedł do Legii, bo miał talent. Od razu widać było, że to jest osobowość, bardzo silny charakter. Od razu się czuło, że on udźwignie każdy mecz, nie będzie się bał odpowiedzialności za wynik. Artur Boruc z Pogoni Siedlce do Legii przyjechał na fotelu ustawionym na pace żuka. Przez lata fotel zamienił się jednak w tron, a Król Artur stał się ikoną warszawskiej drużyny. Początki w Warszawie dla młodego bramkarza nie były jednak łatwe. Boruc był wypożyczany do Dolcanu Ząbki, a na swój debiut w Legii czekał aż dwa lata. Jak sam jednak powtarza: "życie uczy nas tego, żeby czasami pochylić czoło i z pokorą czekać na swoją szansę". Był gotowy na swój moment, a ten nastąpił w ligowej rywalizacji przeciwko Pogoni Szczecin. Wówczas Artur Boruc zmienił Radostina Stanewa i od tego czasu stał się podstawowym golkiperem Wojskowych. Talent i umiejętności bramkarza zostały szybko dostrzeżone przez włodarzy Celtiku. Artur Boruc trafił do Celtiku i bardzo szybko zyskał sympatię fanów. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, bowiem golkiper od samego początku prezentował bardzo wysoki poziom. Wystarczy spojrzeć na statystyki. Dla tego przykładu - w sezonie 2007/08, w rozgrywkach ligowych, legendarny bramkarz zachował aż 15 czystych kont w 30 rozegranych spotkaniach. Przez wiele lat gry w barwach utytułowanej, szkockiej drużyny, Artur Boruc rozegrał blisko 200 spotkań, w których 77 razy nie dał się pokonać napastnikom rywali. W Szkocji golkiper zyskał miano legendy. Piłkarze doceniali jego talent, podobnie jak kolejni trenerzy, którzy w swojej karierze prowadzili Artura Boruca. Myślę, że Artur mógł zostać najlepszym bramkarzem na świecie - powiedział były trener Celtiku i reprezentacji Szkocji, Gordon Strachan. Fani go kochali, do dziś jest legendą Celtiku. To jeden z najlepszych bramkarzy w ostatnich latach. To był wtedy jeden z najlepszych bramkarzy w Europie. Uratował Celticowi mnóstwo meczów. Gdy zespół nie grał za dobrze, Boruc bronił trzy-cztery stuprocentowe sytuacje przeciwnika, potem Celtic strzelał jednego, przypadkowego gola i wygrywał 1:0. Było wiele takich meczów. Gdyby wtedy odszedł do jednego z największych klubów Europy, nie byłoby to dla nikogo żadną niespodzianką - w rozmowie z TVP Sport opowiada były piłkarz Celtiku, Cillian Sheridan. Celtic to jedna z nabardziej utytułowanych drużyn w Europie. W ubiegłym sezonie The Boys wywalczyli 52. krajowe mistrzostwo. Mimo bogatej historii klubu, fani i kibice nie zapomnieli o Arturze Borucu. Po dziś dzień na ulicach Glasgow można usłyszeć piosenki dedykowane legendarnemu legioniście. Na początku sierpnia 2020 roku Artur Boruc wrócił do Legii. Tym samym spełnił swoją obietnicę i wrócił do klubu, który od zawsze był w jego sercu. Golkiper chciał zagrać z Legią w Europie i spełnił swoje marzenie. Mało tego, walnie przyczynił się do tego sukcesu prezentując znakomitą formę w rywalizacjach chociażby z GNK Dinamo, czy Slavią Praga. Artur zdobył także drugie mistrzostwo Polski, po 19 latach przerwy. Jego miłość do Legii nigdy się nie skończyła i nigdy się nie skończy. Artur to wielka gwiazda i jeden z najlepszych bramkarzy w Europie. Wyróżnia się warunkami fizycznymi, doskonałą motoryką i przede wszystkim ogromną odpornością na stres - tak Artura Boruca opisywał trener bramkarzy Legii, Krzysztof Dowhań. Wszyscy chcielibyśmy, aby tego dnia stadion zapełnił się do ostatniego miejsca. Mecz z Celtikiem będzie wyjątkową jedyną okazją do pożegnania jednego z nas - Legionisty. Jak sama nazwa wskazuje - King’s Party, to nie tylko moment ostatniego pożegnania Króla Artura, ale również wspólnej, legijnej zabawy. Niech atmosfera tego wydarzenia będzie odczuwalna w całym mieście, nie tylko na trybunach naszego stadionu. Przed nami niepowtarzalne i wyjątkowe święto. Bądźcie jego częścią i współtwórzcie atmosferę. Dwie uznane w Europie marki związane z Arturem Borucem spotkają się tego dnia na boisku, a więc piłkarska uczta jest po prostu pewna! Zapraszamy wszystkich zainteresowanych, nie tylko tych na co dzień należących do społeczności legijnej. Pożegnanie Artura Boruca, ostatnie przetarcie przed nowym sezonem rozgrywek, renomowany przeciwnik o uznanej marce na piłkarskiej mapie Europy. Celtic trzy dni przed meczem z Legią rozegra spotkanie z Blackburn Rovers, a trzy dni później z Norwich City. Ale mecz z Legią będzie wyjątkowy. Po prostu musicie być tego dnia razem z nami!

artur boruc i katarzyna