7. Zapewnij psu ciepłe schronienie. Niektóre rasy psów uwielbiają przebywać na świeżym powietrzu — również w ciągu zimy. Niestraszne im niskie temperatury. Jeśli Twój czworonóg spędza dużo czasu, biegając po przydomowym podwórku, zadbaj, by miał gdzie schronić się przed śniegiem i mrozem. Współcześnie metal można zabezpieczyć przed korozją elektrochemiczną, stosując dwie grupy metod: 1. ochronę elektrolityczną - w której stosuje się zewnętrzne źródło prądu; 2. ochronę galwaniczną - w której nie stosuje się zewnętrznego źródła prądu. Ochrona elektrolityczna Aby temu zapobiec, musisz usunąć bezużyteczną glebę, tak jak widzisz ją w swoim ogrodzie. 8. Zapewnij swojemu psu bezpieczne miejsce do zabawy. Zapewnij swojemu przyjaznemu rodzinie psu określone miejsce, w którym może się bawić i spędzać większość czasu bez wpływu na kwiaty i rośliny, a także trzymaj go z dala od nich na Bardzo ważne jest również odpowiednie zabezpieczenie elewacji przed zmianami temperatur. Co prawda sama wilgoć może negatywnie wpłynąć na elewację, jednak połączenie wilgoci i zmiany temperatur może skończyć się powstaniem rys czy zacieków. Kluczowy jest tutaj wybór odpowiedniej farby i tynku, a także odpowiednio elastycznych Jeszcze nic nigdy nie łączyło tak mocno opozycji jak właśnie ten postulat. Jestem pewien, że do rozliczeń dojdzie. Jednak najpierw należy odsunąć PiS od władzy, a ta banda doskonale wie co się będzie działo jak ich oderwą od koryta i dopuszczą się nawet najgorszego #$%^ byle do tego nie dopuścić. Trawa pampasowa nie jest zupełnie odporna na mróz, dlatego w ogrodzie powinno się dla niej przeznaczyć zaciszne i ciepłe miejsce. Późną jesienią należy związać jej zaschnięte kępy sznurkiem, a boki i glebę wokół rośliny obsypać grubą warstwą liści. Wiosną, gdy ziemia rozmarznie i minie niebezpieczeństwo dużych mrozów PL4ug. Do tej pory doniesienia medialne o hakowaniu telefonów skupiały się na iPhone’ach. Nie oznacza to jednak, że użytkownicy innych telefonów są bezpieczni. Bo Pegasus, tak jak wirus SARS-CoV-2, zwyczajnie ewoluuje. Większość polskich przypadków inwigilacji Pegasusem wykryli badacze z Citizen Lab, jednostki przy uniwersytecie w Toronto zajmującej się zagadnieniami z pogranicza politologii i nowych technologii. Opowiadając o procesie diagnostycznym, naukowcy zawsze podkreślali, że telefony ofiar zostały przez nich osobiście przebadane. Wyjątek w tej grupie stanowi prokurator Ewa Wrzosek, która o zhakowaniu swojej komórki dowiedziała się od producenta. 25 listopada na Twitterze poinformowała, że otrzymała wiadomość z centrum obsługi klienta firmy Apple, alarmującą o możliwości szpiegowania jej iPhone’a przez „władze państwowe”. Apple nie precyzowało, kto był odpowiedzialny za atak, bo nie ma takich narzędzi – tak samo zresztą jak Citizen Lab. Producent był jednak w stanie jednoznacznie stwierdzić, że chodzi o Pegasusa. Dlatego w komunikacie wysłanym do prok. Wrzosek padło sformułowanie „state-sponsored attackers”. Bo przecież, przynajmniej w teorii, Pegasus miał być sprzedawany przez firmę NSO Group wyłącznie przedstawicielom rządów suwerennych krajów. Czytaj też: W sprawie Pegasusa PiS złamał prawo. Cztery powody Pegasus. Czy wiadomo, kogo śledzi? Od ujawnienia w grudniu polskich wątków w globalnej aferze inwigilacyjnej mnożą się pytania na temat szpiegowskiego oprogramowania. Jak wielka była skala podsłuchów? Kto o nich decydował, kto włączał i wyłączał program na telefonach, wybierał ofiary? Dokąd trafiły tak zebrane dane? Odpowiedzi szuka działająca już w Senacie komisja nadzwyczajna, wkrótce taką próbę podejmie być może jej sejmowy odpowiednik. Nawet jeśli mimo totalnego oporu PiS uda się tym dwóm izbom cokolwiek ustalić, zajmie to miesiące, może lata. Użytkownicy telefonów, nie tylko ci z pierwszego szeregu życia publicznego, nie chcą jednak czekać. Zwłaszcza że mało kto w Polsce wierzy już w ograniczoną skalę inwigilacji. Skoro w służbach pod rządami PiS panuje chaos i nieład, rząd nie jest w stanie upilnować własnej komunikacji i w obawie przed walkami frakcyjnymi przechodzi na prywatne skrzynki mailowe, a przez kraj przetacza się właśnie fala ataków spoofingowych, nie da się wykluczyć, że dostęp do Pegasusa był swobodny i nienadzorowany. W polskim internecie pojawiają się też spekulacje, że inwigilowani byli nie tylko politycy, ale też aktywiści LGBT, działacze ruchów prouchodźczych, niektórzy twierdzą, że mają dowody na obecność złośliwego oprogramowania w ich urządzeniach. Czy to możliwe? Czy przed Pegasusem da się uciec? Pegasus to szpieg w smartfonie. Jak działa? Wystarczy zwykły SMS – Pegasusem można zainfekować zarówno telefon z systemem iOS, jak i z Androidem – mówi „Polityce” Mariusz Politowicz z firmy Marken, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa cyfrowego. Jego firma zajmuje się dystrybucją na polskim rynku rozwiązań zabezpieczających telefony przed hakowaniem, w tym włamań za pomocą Pegasusa. – Program może infekować poprzez wysłanie wiadomości lub linku, nie trzeba nawet na nie odpowiadać. Żadna ingerencja użytkownika telefonu nie jest przy tym wymagana. Na iPhone’y Pegasus dostawał się najczęściej za pomocą wewnętrznego komunikatora Apple’a: iMessage. W telefonach z Androidem wystarczy zwykły SMS. W tych drugich do zainfekowania często dochodzi przy okazji aktualizacji systemu operacyjnego. Dlatego eksperci zalecają, by nowe wersje oprogramowania ściągać samodzielnie, ignorując pojawiające się notyfikacje o konieczności ich pobrania. Co więcej, Pegasus jest w stanie wykraść dane nie tylko z pojedynczego telefonu, ale i zsynchronizowanych z nim urządzeń, jak Smart TV. A to już duży problem, bo mowa nie o komórce, której mimo wszystko czasami przy sobie nie mamy, ale o sporej wielkości sprzęcie nieustannie stojącym w naszym mieszkaniu, zdolnym rejestrować dowolnie dane audio i wideo. Czytaj też: Pegasusgate, czyli destrukcja demokratycznego państwa Pegasus z chińskim kodem Obecność Pegasusa na razie diagnozują eksperci z Citizen Lab, Amnesty International i innych grup badawczych czy organizacji pozarządowych. Wokół programu tworzy się jednak swoisty cyfrowy ruch obywatelski, który ma ułatwić sprawdzenie we własnym zakresie, czy nasz telefon został zhakowany. Kawałki kodu Pegasusa zostały na początku stycznia opublikowane na platformie GitHub, opierającej się na filozofii otwartego dostępu do projektów programistycznych. Każdy użytkownik może tę próbkę pobrać i przeanalizować. Co ciekawe, wiele takich analiz, również te przeprowadzone w Citizen Lab, rzuciło nowe światło na pochodzenie Pegasusa. Przyjmuje się, że stworzyła go w całości izraelska firma NSO Group, ale w kodzie znaleziono komentarze w języku chińskim. Sam program łączy się z serwerami, które zidentyfikowano jako należące do spółki Tencent, jednego z największych konglomeratów technologiczno-rozrywkowych w Chinach. Niewykluczone więc, że wykradzione przez Pegasusa dane nie trafiają do Izraela, a przynajmniej nie tylko tam. Problem w tym, że Pegasus jest jak wirus – nieustannie mutuje. Oczywiście nie siłami natury, ale swoich twórców, choć efekt jest ten sam. Z jednej więc strony wrzucone na GitHub próbki są nieprzydatne, bo autorzy programu na pewno zdążyli go zaktualizować, tak by wymknął się obywatelskiej kontroli. Z drugiej – możliwe, że prowadzący inwigilację używają starej wersji Pegasusa i do aktualizacji nie mają dostępu, więc wciąż będzie można natrafić na jego ślady. To realne w przypadku naszego kraju, bo oficjalnie NSO cofnęło Polakom licencję na program w listopadzie 2021 r. Czytaj też: Co wie o nas smartfon i jak pozbawić go tej wiedzy Jak zhakować Pegasusa Nie oznacza to, że użytkownicy są bezbronni wobec szpiegującego oprogramowania. Mariusz Politowicz: – Aby chronić urządzenia przed Pegasusem, należy instalować aplikacje tylko z oryginalnych źródeł, aktualizować na bieżąco system operacyjny, włączyć blokadę ekranu, sprawdzić, które aplikacje mają uprawnienia administratora. No i oczywiście zainstalować dobre oprogramowanie antywirusowe. Jeśli już padniemy ofiarą ataku, istnieją odpowiednie narzędzia do wykrywania Pegasusa. Są dostępne właściwie dla wszystkich systemów komputerowych, działają na Windowsie, Linuxie i iOS. Telefon, wobec którego istnieje podejrzenie zhakowania, należy podłączyć do komputera i zeskanować za pomocą wybranego programu. Wszystko to brzmi prosto, choć technologie użyte w opisanych procesach są niezwykle skomplikowane. W dodatku walka z Pegasusem to wyścig z czasem. Nowe wersje hakerskiego oprogramowania nie zawsze znajdą tak samo szybko swoje odpowiedniki w środkach defensywnych. Nie powiedzą też nam, kto prowadził inwigilację i dokąd spływają nasze dane. A to zdecydowanie najważniejsza kwestia. Czytaj też: Senatorzy ścigają Pegasusa. Niewyobrażalna skala inwigilacji Co prawda pojawiły się już głosy, że jeśli ktoś nie ma nic na sumieniu, to nie powinien się obawiać inwigilacji (tak samo jak wolność słowa wydaje się czasem zbędna ludziom, którzy nie mają nic do powiedzenia), ale umówmy się - to krótkowzroczne myślenie. Zdaje sobie z tego na szczęście sprawę prezes PiS oraz wicepremier w rządzie tej partii, który podzielił się informacją, w jaki sposób uniknąć podsłuchów. Jarosław Kaczyński zdradza jeden prosty trik, dzięki któremu Pegasus nie ma szans. Prezes partii rządzącej jest wicepremierem ds. bezpieczeństwa w rządzie Mateusza Morawieckiego i wypowiedział się właśnie ws. Pegasusa. W głośnym wywiadzie udzielonym serwisowi pokreślił jednak, że w 2019 r. nie piastował jeszcze tego stanowiska i z tego powodu nie zna dokładnie kulis tej sprawy, ale i tak ma - pół żartem, pół serio - radę dla osób, które obawiają się podsłuchów: proponuje im korzystać z takiego telefonu, z którego korzysta właśnie o jakim telefonie mowa? Chodzi o odświeżoną Nokię 3310 w wersji z 2017 r. Urządzenie pozbawione jest praktycznie wszystkich funkcji smart, z jakich znane są współczesne smartfony i dlatego nie da się po zainfekowaniu tego urządzenia wykraść zbyt wielu danych na temat jego posiadacza. Samo zainfekowanie go może być zaś trudniejsze, gdyż nie korzysta ani z Androida, ani z iOS-a, a można założyć, że głównie na tych systemach skupiają się osoby łamiące zabezpieczenia…Nie da się przy tym nie zauważyć, że to trafna rada - a jeszcze lepszą byłoby pozbycie się telefonów (a razem z nim komputerów, tabletów i innej elektroniki) w ogóle. Ciekaw tylko jestem, czy Jarosław Kaczyński, gdy był jeszcze małym brzdącem uczęszczającym do szkoły, zaspał w szkole akurat na te zajęcia, podczas których omawiane były związki frazeologiczne - w tym ten o "wylewaniu dziecka z kąpielą" oraz "na złość mamie przeziębię sobie uszy"… Pegasus to ostatnio popularny temat w mediach. Szpiegowskie oprogramowanie firmy z Izraela jest w stanie podsłuchiwać użytkowników smartfonów, wykorzystując luki w tych urządzeniach. Pegasus jest opracowanym przez izraelską firmę NSO Group oprogramowaniem służącym do szpiegowania użytkownika smartfonu. Zainstalowany na telefonie program pobiera kontakty, zdjęcia czy wiadomości oraz pozwala podsłuchiwać prowadzone rozmowy telefoniczne. Przechwytuje też naciśnięcia klawiszy i udostępnia kamerę. W czasie dziennikarskiego śledztwa prowadzonego przez The Washington Post, spośród 50 tysięcy analizowanych numerów telefonów zidentyfikowano 1000 osób w 50 krajach inwigilowanych przy użyciu Pegasusa. To dziennikarze, politycy, urzędnicy rządowi, dyrektorzy dużych koncernów oraz działacze walczący o prawa człowieka. Zobacz: Jarosław Kaczyński mówi jaki telefon kupić. Tak unikniesz Pegasusa Zobacz: Polska w cieniu skandalu. Pegasus ma coraz więcej ofiar Służby specjalne, które korzystają korzystają z Pegasusa, mogą infekować telefony za pomocą różnych mechanizmów. Są to na przykład SMS-y lub wiadomości iMessage, które zawierają łącze do strony internetowej. Po kliknięciu na link złośliwe oprogramowanie instaluje się na urządzeniu. Inni używają ataku typu „zero-click”, w którym luki w usłudze iMessage w iPhone'ach pozwalają na infekcję po prostu przez otrzymanie wiadomości i nie jest wymagane żadne działanie ze strony użytkownika. Czy Pegasus jest na moim telefonie? Naturą oprogramowania szpiegowskiego jest jego jak najlepsze ukrycie i brak możliwości wykrycia na zainstalowanym urządzeniu. Istnieją jednak mechanizmy pozwalające sprawdzić czy smartfon został naruszony. Najłatwiejszym rozwiązaniem jest wykorzystanie zestawu narzędzi do weryfikacji mobilnej Amnesty International. To narzędzie może działać w systemie Linux lub MacOS i może badać pliki i konfigurację urządzenia mobilnego, analizując kopię zapasową pobraną z telefonu. Niemniej analiza ostatecznie nie potwierdzi czy smartfon został zhakowany, lecz jedynie wykrywa wskaźniki włamania, które mogą stanowić dowód infekcji. – powiedział Mariusz Politowicz z firmy Marken, dystrybutora rozwiązań Bitdefender w Polsce Narzędzie Amnesty International może wykryć obecność określonego oprogramowania działającego na urządzeniu, a także szereg domen wykorzystywanych w ramach globalnej infrastruktury obsługującej sieć spyware. Jak się chronić przed Pegasusem? Niestety, nie ma obecnie rozwiązania chroniącego przed atakami typu zero-click. Istnieją jednak stosunkowo proste kroki, które pozwalają zminimalizować ryzyko zainfekowania smartfonu nie tylko Pegasusem, ale również innym malwarem. Przede wszystkim podczas korzystania z urządzenia należy otwierać tylko linki ze znanych i zaufanych źródeł. Pegasus jest wdrażany na urządzeniach Apple za pośrednictwem łącza iMessage. Jest to ta sama technika używana przez wielu cyberprzestępców zarówno do dystrybucji złośliwego oprogramowania, jak i mniej technicznych oszustw. Ta sama rada dotyczy linków wysyłanych za pośrednictwem poczty e-mail lub innych aplikacji do przesyłania wiadomości. – powiedział Mariusz Politowicz Należy też dbać o aktualizację urządzeń i instalować odpowiednie poprawki. Użytkownicy sprzętu z Androidem nie powinni polegać jedynie na powiadomieniach o nowych wersjach systemu operacyjnego. Najlepiej samodzielnie pobierać najnowszą wersję. Choć może się to wydawać oczywiste, trzeba ograniczyć fizyczny dostęp do telefonu. Można to zrobić włączając odblokowywanie smartfonu kodem PIN, odciskiem palca czy za pomocą funkcji rozpoznawania twarzy. Należy unikać publicznych i bezpłatnych usług Wi-Fi (w tym hoteli), szczególnie podczas uzyskiwania dostępu do poufnych informacji. W czasie korzystania z takich sieci najlepszych rozwiązaniem jest zastosowanie VPN-a. Dobrą praktyką jest zaszyfrowanie danych i włączenie funkcji zdalnego czyszczenia. Jeśli urządzenie zostanie zgubione lub skradzione, dane pozostaną bezpieczne. Zobacz: Thermomix przeklęty. Uważaj, co miesiąc będzie przychodzić rachunek Zobacz: PKO BP – trwa atak na klientów. Można stracić pieniądze Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News Źródło zdjęć: Shutterstock Źródło tekstu: Marken Przewiń w dół do następnego wpisu Pegasus może zainfekować telefon za pomocą ataków typu „zero-click”, które nie wymagają żadnej interakcji ze strony właściciela telefonu, aby odnieść sukces. Pegasus– jest to nazwa prawdopodobnie najpotężniejszego oprogramowania szpiegowskiego, jakie kiedykolwiek stworzono – z pewnością przez prywatną firmę. Po przedostaniu się na telefon użytkownika, niezauważone przez niego, może zamienić go w urządzenie do całodobowej inwigilacji. Może kopiować wysyłane i otrzymywane wiadomości, zbierać zdjęcia i nagrywać rozmowy. Może potajemnie filmować Cię przez kamerę telefonu lub aktywować mikrofon, aby nagrywać Twoje rozmowy. Potencjalnie może ustalić, gdzie jesteś, gdzie byłeś i kogo spotkałeś. Pegasus to oprogramowanie hakerskie – lub szpiegowskie – które jest opracowywane, sprzedawane i licencjonowane rządom na całym świecie przez izraelską firmę NSO Group. Potrafi ono zainfekować miliardy telefonów z systemami operacyjnymi iOS lub Android. Jak Pegasus trafia na nasze urządzenia? Najwcześniejsza odkryta wersja Pegasusa, która została przechwycona przez badaczy w 2016 r., infekowała telefony za pomocą tzw. spear-phishingu – wiadomości tekstowych lub e-maili, które podstępnie nakłaniają cel do kliknięcia złośliwego linku. Jednak od tego czasu możliwości ataku NSO stały się bardziej zaawansowane. Infekcje Pegasusem można osiągnąć za pomocą tzw. ataków „zero-click”, które nie wymagają żadnej interakcji ze strony właściciela telefonu, aby odnieść sukces. Często wykorzystują one luki typu „zero-day„, czyli wady lub błędy w systemie operacyjnym, o których producent telefonu komórkowego jeszcze nie wie, a więc nie zdążył ich naprawić. W 2019 roku WhatsApp ujawnił, że oprogramowanie NSO zostało wykorzystane do wysłania złośliwego oprogramowania na ponad 1400 telefonów poprzez wykorzystanie luki zero-day. Wystarczyło nawiązać połączenie z urządzeniem docelowym za pomocą aplikacji WhatsApp, aby zainstalować na nim złośliwy kod Pegasus, nawet jeśli osoba docelowa nigdy nie odebrała połączenia. Niedawno NSO zaczęło wykorzystywać luki w oprogramowaniu iMessage firmy Apple, dzięki czemu uzyskało dostęp typu backdoor do setek milionów iPhone’ów. Firma Apple twierdzi, że nieustannie aktualizuje swoje oprogramowanie, aby zapobiegać takim atakom. Jak wykryć Pegasusa? Techniczna wiedza na temat Pegasusa oraz sposobów odnajdywania śladów pozostawianych przez niego na telefonie po udanej infekcji została poszerzona dzięki badaniom Claudio Guarnieriego, który kieruje Laboratorium Bezpieczeństwa Amnesty International w Berlinie. „Ataki stają się o wiele bardziej skomplikowane do zauważenia przez cele” – powiedział Guarnieri, który wyjaśnił, że klienci NSO w dużej mierze zrezygnowali z podejrzanych wiadomości SMS na rzecz bardziej subtelnych ataków typu „zero kliknięć”. Dla firm takich jak NSO, wykorzystywanie oprogramowania, które jest domyślnie zainstalowane na urządzeniach, jak iMessage, lub jest bardzo szeroko stosowane, jak WhatsApp, jest szczególnie atrakcyjne, ponieważ drastycznie zwiększa liczbę telefonów komórkowych, które Pegasus może skutecznie zaatakować. Jako partner techniczny projektu Pegasus, międzynarodowego konsorcjum organizacji medialnych, w tym Guardiana, laboratorium Amnesty odkryło ślady udanych ataków przeprowadzonych przez klientów Pegasusa na iPhone’y z aktualnymi wersjami systemu iOS firmy Apple. Ataki zostały przeprowadzone dopiero w lipcu 2021 roku. Analiza kryminalistyczna telefonów ofiar wykazała również dowody sugerujące, że ciągłe poszukiwanie słabych punktów przez NSO mogło objąć również inne powszechnie używane aplikacje. W niektórych przypadkach przeanalizowanych przez Guarnieriego i jego zespół można zaobserwować szczególny ruch sieciowy związany z aplikacjami Zdjęcia i Muzyka firmy Apple w czasie infekcji, co sugeruje, że NSO mogło zacząć wykorzystywać nowe luki w zabezpieczeniach. W przypadku, gdy nie powiodą się ani ataki typu spear-phishing, ani zero-click, Pegasus może zostać zainstalowany za pomocą bezprzewodowego nadajnika znajdującego się w pobliżu celu lub, zgodnie z broszurą NSO, po prostu zainstalowany ręcznie, jeśli agentowi uda się ukraść telefon celu. Po zainstalowaniu w telefonie Pegasus może pobrać mniej lub bardziej dowolne informacje lub wyodrębnić dowolny plik. Przeszukiwane mogą być wiadomości SMS, książki adresowe, historia połączeń, kalendarze, e-maile i historie przeglądania Internetu. „Gdy iPhone jest zagrożony, odbywa się to w sposób, który pozwala atakującemu uzyskać tzw. przywileje roota, czyli uprawnienia administracyjne na urządzeniu” – powiedział Guarnieri. „Pegasus może zrobić więcej niż to, co może zrobić właściciel urządzenia”. Prawnicy NSO twierdzili, że raport techniczny Amnesty International to domysły, opisując go jako „kompilację spekulacji i bezpodstawnych założeń”. Nie zakwestionowali jednak żadnego z jego szczegółowych ustaleń czy wniosków. NSO włożyło wiele wysiłku w to, aby jego oprogramowanie było trudne do wykrycia, a infekcje Pegasusem są obecnie bardzo trudne do zidentyfikowania. Badacze bezpieczeństwa podejrzewają, że nowsze wersje Pegasusa zamieszkują jedynie pamięć tymczasową telefonu, a nie jego dysk twardy, co oznacza, że po wyłączeniu telefonu praktycznie znikają wszelkie ślady po oprogramowaniu. Jednym z najpoważniejszych wyzwań, jakie Pegasus stawia przed dziennikarzami i obrońcami praw człowieka, jest fakt, że oprogramowanie wykorzystuje nieodkryte luki w zabezpieczeniach, co oznacza, że nawet najbardziej dbający o bezpieczeństwo użytkownik telefonu komórkowego nie jest w stanie zapobiec atakowi. „To pytanie zadawane mi prawie za każdym razem, gdy przeprowadzamy z kimś badania kryminalistyczne: ’Co mogę zrobić, aby to się nie powtórzyło?’„ – powiedział Guarnieri. „Prawdziwa szczera odpowiedź brzmi: nic”. Decydując się na Jailbreak warto pamiętać, że jesteśmy narażeni na wiele niebezpieczeństw, które również czyhają na użytkowników korzystających z nie odblokowanego oprogramowania układowego. Jednym z najnowszych niebezpieczeństw jest program szpiegujący Pegasus i za chwilę pokaże wam, jak się go pozbyć. Usunięcie na urządzeniu bez Jailbreak Najlepiej, żebyście zaktualizowali oprogramowanie układowe do wersji możecie to zrobić przez OTA (over-the – air) lub całkowicie odtworzyć iOS do najnowszej kompilacji za pomocą iTunes. Pamiętajcie, że aktualizacja usunie Pegasusa, jeżeli rzeczywiście go macie, poza tym lepiej się przed nim zabezpieczyć. Usunięcie na urządzeniu z Jailbreak Najpierw musimy sprawdzić, czy zostaliśmy zainfekowani Pegasusem programem Lookout z App Store. Jeżeli okaże się, że nie macie zainfekowanego urządzenia, nie macie się czym przejmować, jednak wtedy najlepiej zaktualizować oprogramowanie do wersji Jeśli jednak macie na swoim sprzęcie Pegasusa, od razu dodajcie źródło – i zainstalujcie paczkę Perl. Potem dodajcie źródło – i pobierzcie pgcheck. Jeśli nie jesteście pewni działania programu, zawsze możecie rzucić okiem na kod źródłowy dostępny tutaj ? Po zainstalowaniu obydwu paczek uruchomcie urządzenie ponownie i znowu zróbcie Jailbreak, dopiero wtedy pgcheck zacznie działać, jako proces w tle. Jeżeli pgcheck znajdzie Pegasus, to zostaniecie o tym poinformowani i od razu włączy się tryb samolotowy. Dopiero po włączeniu trybu samolotowego pgcheck zajmie się usunięciem zainfekowanych plików. 01/09/2016 Ciekawostki Cydia, iPhone, jailbreak, jak usunąć Pegasus, pegasus Wyniki finansowe Apple za III kwartał 2022 Zgodnie z harmonogramem, Apple oficjalnie opublikowało wyniki finansowe za III kwartał 2022 roku, obejmujące miesiące kwiecień, maj i czerwiec. Firma zanotowała przychody w wysokości 83 mld dolarów. Więcej » Wyniki finansowe Apple za III kwartał 2022 Zgodnie z harmonogramem, Apple oficjalnie opublikowało wyniki finansowe za III kwartał 2022 roku, obejmujące miesiące kwiecień, maj i czerwiec. Firma zanotowała przychody w wysokości 83 mld dolarów. Więcej »

jak zabezpieczyć się przed pegasusem